
Jesteśmy jednym z niewielu salonów w Polsce oferujących zabiegi i kosmetyki luksusowej marki Maria Galland. Jesteśmy z tego faktu ogromnie zadowolone, nie ze względu na prestiż, ale dlatego, że nasi goście wstając z fotela po godzinie błogiego relaksu i rozpieszczania mówią łał! Zawsze powtarzam, że za efekt po zabiegu daję sobie obie ręce uciąć i nigdy się nie zawiodłam.
Chciałabym przybliżyć Ci tytułowy zabieg, zapoznać z filozofią marki i spróbować choć troszkę opisać słowami doznania, zapachy i rezultaty.
Co mówi producent? Że jest to innowacyjny zabieg liftingujący, zapewniający EFEKT 3D: redukuje zmarszczki w trzech płaszczyznach – zmniejsza ich długość, szerokość i głębokość. Firmowy masaż liftingujący jest kombinacją ucisków Shiatsu oraz ruchów ugniatania i relaksacji. Zabieg dzięki połączeniu masażu, wyselekcjonowanych składników aktywnych (m.in. kwas hialuronowy, wyciąg z żeń-szenia, różowa glinka) oraz przemasowania skóry „kostkami lodu” poprawia napięcie skóry, przywraca jej gęstość, jędrność i pełniejszy, promienny wygląd.
Masaż jest wart grzechu. Nie jest to lekkie mizianie, ale prawdziwy trening dla skóry. Mocne ugniatanie i rolowanie sprawia, że bardzo szybko można odpłynąć w objęcia Morfeusza. Pamiętam jak kilka lat temu szkoliłam się z tych zabiegów pracując jeszcze w Krakowie. Masowałyśmy najpierw jedną połowę twarzy, szyi i dekoltu, żeby zobaczyć różnicę w napięciu skóry w części masowanej i niemasowanej. Twarz wyglądała spektakularnie niesymetrycznie. Masowana strona miała wyraźniejszy kontur i podniesiony kącik oka i ust. Po wymasowaniu drugiej połowy oczywiście wszystko się wyrównywało.
Zabieg obejmuje rytuał demakijażu, peeling, cudny masaż na serum i kremie liftingującym i maskę z różowej glinki którą smaruje się tak, aby podnieść owal twarzy oraz wykończenie kremem i masażem schłodzonymi kostkami szkła. Całemu rytuałowi towarzyszy lekki zapach białych kwiatów. Od razu wyobrażam sobie gorące lato wieczorem na łące pełnej storczyków polnych.
Daje niezwykłe odświeżenie, twarz wydaje się "wygimnastykowana" i cudownie rozluźniona. No i oczywiście po obejrzeniu się w lustrze za każdym razem słyszę łał :D
Komu polecam? Wszystkim zmęczonym mamuśkom, osobom pracującym w biurach i przy komputerach. Zabieg jest silnie liftingujący, ale nie ma przeciwskazań, by korzystały z niego 25-tki.